Wzmożone zapotrzebowanie na oseltamiwir – kluczowy lek stosowany w leczeniu grypy – doprowadziło do jego braków w aptekach na terenie całego kraju. Sprzedaż tego preparatu w styczniu 2025 roku była aż o 335% wyższa niż w analogicznym okresie poprzedniego sezonu. Gwałtowny wzrost popytu oraz ograniczona produkcja sprawiły, że pacjenci, u których zdiagnozowano grypę, mieli trudności z wykupieniem recept. Minister zdrowia, Izabela Leszczyna, poinformowała, że podjęto działania mające na celu zwiększenie dostępności leku i już w najbliższych dniach do aptek trafią dodatkowe dostawy 180 tysięcy opakowań. Jak podkreśliła w jednym z wywiadów: „Stanęliśmy na głowie, żeby ten lek zabezpieczyć i już wczoraj do hurtowni zostało dostarczonych 20 tysięcy opakowań”. Pomimo tych zapewnień, eksperci ostrzegają, że tak duża liczba zachorowań może doprowadzić do dalszych niedoborów leków oraz przepełnienia placówek medycznych.
Podobne problemy obserwuje się w innych krajach europejskich. Wzrost liczby zachorowań oraz ograniczona dostępność leków przeciwwirusowych są raportowane m.in. w Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii. Europejska Agencja Leków monitoruje sytuację i współpracuje z producentami w celu zapewnienia ciągłości dostaw leków na terenie całej Unii Europejskiej. Instytucje sanitarne zwracają uwagę, że sytuacja jest dynamiczna i wymaga ścisłej współpracy międzynarodowej.
Analizując przyczyny tak dużej liczby zachorowań w bieżącym sezonie, eksperci wskazują na kilka czynników. Przede wszystkim zwraca się uwagę na niski poziom wyszczepialności w Polsce. Zaledwie około 5% populacji decyduje się na szczepienie przeciw grypie, co znacząco obniża odporność zbiorową. W porównaniu do krajów skandynawskich, gdzie ten odsetek jest kilkukrotnie wyższy, Polska pozostaje w tyle pod względem profilaktyki. Dodatkowo, po latach pandemii COVID-19 i związanych z nią restrykcji sanitarnych, zmieniły się zachowania społeczne. Powrót do normalnego funkcjonowania, wzmożone podróże, większa liczba spotkań towarzyskich oraz przebywanie w zatłoczonych przestrzeniach publicznych mogły sprzyjać szybszemu rozprzestrzenianiu się wirusa. Nie bez znaczenia pozostaje również zmienność samego patogenu – coroczne mutacje wirusa grypy mogą powodować, że szczepy dominujące w danym sezonie są bardziej zakaźne lub trudniejsze do leczenia.
Biorąc pod uwagę obecną sytuację, kluczowe wydaje się zwiększenie świadomości społecznej na temat znaczenia szczepień oraz kontynuowanie działań mających na celu zapewnienie dostępności leków przeciwwirusowych. Główny Inspektor Sanitarny, dr Paweł Grzesiowski, podkreśla, że jeżeli nie uda się podnieść poziomu wyszczepialności, istnieje realne ryzyko kolejnych fal zachorowań w nadchodzących miesiącach. W kontekście europejskim, współpraca międzynarodowa oraz wymiana informacji między krajami członkowskimi UE będą kluczowe w ograniczaniu skutków epidemii grypy i zapewnieniu odpowiedniej opieki medycznej dla pacjentów.