Article 1

Lex Szarlatan: koniec bezkarności medycznych hochsztaplerów?

Nadmierne zaufanie pacjentów, desperacja w obliczu choroby, internetowe obietnice cudownych terapii i tysiące złotych wydanych na niesprawdzone leczenie – to codzienność, z którą od lat zmagają się zarówno pacjenci, jak i instytucje publiczne. W odpowiedzi na rosnącą falę pseudomedycznych praktyk, Rzecznik Praw Pacjenta ogłosił prace nad nową ustawą – potocznie nazywaną „Lex Szarlatan” – która ma na celu ukrócenie działalności samozwańczych uzdrowicieli, nierzadko podszywających się pod lekarzy.

Jak tłumaczy Bartłomiej Chmielowiec, Rzecznik Praw Pacjenta, problem nie jest marginalny. – Mamy do czynienia z narastającym zjawiskiem oferowania usług medycznych przez osoby nieuprawnione. Są to praktyki nie tylko nieetyczne, ale wręcz niebezpieczne dla zdrowia i życia – podkreślał podczas oficjalnego spotkania z mediami. Projekt ustawy ma dać Rzecznikowi realne narzędzia prawne, które umożliwią szybkie reagowanie na tego rodzaju przypadki, a nie – jak dotąd – wyłącznie kierowanie zawiadomień do prokuratury i oczekiwanie na ich rozpatrzenie.

Według danych przekazanych przez RPP, tylko w ostatnich trzech latach zgłoszono kilkadziesiąt przypadków działalności pseudomedycznej do organów ścigania. W wielu z nich osoby reklamujące swoje usługi tytułowały się „doktorami” czy „specjalistami”, nie mając żadnych kwalifikacji. W jednym z tragicznych przypadków – szeroko opisywanym w mediach – pacjentka zmarła po zastosowaniu „alternatywnej terapii” mającej rzekomo leczyć raka. Leczący ją mężczyzna nie miał żadnych uprawnień, a mimo to prowadził działalność pod szyldem gabinetu terapii naturalnych.

Projekt ustawy zakłada rozszerzenie kompetencji Rzecznika Praw Pacjenta o możliwość prowadzenia postępowań administracyjnych wobec osób oferujących nielegalne lub niebezpieczne metody leczenia, nakładania kar finansowych w wysokości do miliona złotych oraz wydawania publicznych ostrzeżeń wobec konkretnych osób lub placówek. Jednym z kluczowych założeń projektu jest również przeciwdziałanie medycznej dezinformacji w przestrzeni publicznej – zwłaszcza w internecie.

– Od dawna apelujemy o zmiany, które pozwolą chronić pacjentów przed szkodliwym działaniem ludzi podszywających się pod lekarzy. To nie tylko nadużycie zaufania, ale zagrożenie życia – mówił na łamach portalu Prawo.pl prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, Łukasz Jankowski. – Państwo nie może być bierne, kiedy ktoś bezkarnie reklamuje metody, które nie mają żadnego poparcia naukowego i mogą opóźniać prawdziwe leczenie.

Nie wszyscy są jednak entuzjastycznie nastawieni do projektu. Środowiska związane z medycyną alternatywną i naturalną – m.in. Polska Izba Gospodarcza Naturopatów – zgłaszają poważne zastrzeżenia. Obawiają się, że nowa ustawa może stać się narzędziem cenzury i represji wobec legalnych, niekonwencjonalnych praktyk leczniczych. Ich przedstawiciele wskazują na brak jednoznacznej definicji pseudomedycyny i ryzyko arbitralnego stosowania przepisów. – Jeśli kryteria oceny będą uznaniowe, może dojść do eliminacji metod, które pomagają pacjentom, a jedynie nie są jeszcze wystarczająco zbadane – podkreśla jeden z członków izby.

Z kolei eksperci prawa medycznego, tacy jak mecenas Katarzyna Sójka, zaznaczają, że kluczowe będzie doprecyzowanie zakresu kompetencji RPP i stworzenie niezależnego mechanizmu odwoławczego. – Jeśli nowe prawo ma chronić pacjentów, a nie wprowadzać cenzurę, musi być bardzo precyzyjnie napisane. Każdy mechanizm władczy wymaga równowagi – ocenia prawniczka.

Projekt został wpisany do wykazu prac legislacyjnych rządu pod numerem UD207. Jego publikacja i skierowanie do Sejmu zapowiadane są na drugą połowę 2025 roku. Jeśli wejdzie w życie, Lex Szarlatan może realnie zmienić sposób, w jaki państwo reaguje na nadużycia w sferze zdrowia publicznego – nie tylko nakładając kary, ale też chroniąc nieświadomych pacjentów przed fałszywymi obietnicami „cudownego ozdrowienia”.