Z dokumentu wynika, że planowany na 2026 rok wzrost budżetu zdrowia o 25 miliardów złotych ma nie służyć wyłącznie mechanicznej waloryzacji wynagrodzeń, ale przede wszystkim poprawie dostępności świadczeń medycznych dla pacjentów. Ministerstwo podkreśla, że pieniądze powinny trafiać tam, gdzie realnie wpływają na jakość leczenia, skracanie kolejek i rozwój procedur, a nie tylko na sztywne koszty kadrowe. To wyraźna zmiana narracji wobec dotychczasowych strategii, które często koncentrowały się na presji płacowej, zamiast na efektach zdrowotnych.
Wśród opublikowanych odpowiedzi znalazły się także informacje o środkach z Krajowego Planu Odbudowy, które trafiły już do ponad 380 szpitali – głównie na inwestycje w onkologii oraz rozwój opieki długoterminowej. Resort wyjaśnił także dalsze plany związane z finansowaniem programu in vitro, przypominając, że od momentu jego przywrócenia urodziło się już ponad 1600 dzieci. Ministerstwo określiło to jako inwestycję społeczną, której wartości nie da się przeliczyć wyłącznie na liczby.
W opublikowanych materiałach pojawiły się również szczegóły dotyczące sytuacji w NFZ. Potwierdzono, że fundusz znalazł się w trudnej sytuacji finansowej i wymaga dodatkowych zastrzyków budżetowych, by utrzymać płynność i realizować kontrakty ze szpitalami. Zaznaczono przy tym, że konieczne są mechanizmy długofalowego planowania i stabilizacji finansowania świadczeń – bez tego system może się załamać pod presją rosnących kosztów i roszczeń płacowych.
Publikacja odpowiedzi po wotum zaufania ma być – jak podkreślił resort – dowodem na przejrzystość działania i gotowość do realnej kontroli społecznej. Choć ochrona zdrowia nie zajęła centralnego miejsca w exposé premiera, to opublikowany dokument jednoznacznie pokazuje, że resort przygotowuje się do serii konkretnych działań legislacyjnych i finansowych. W kolejnych tygodniach okaże się, czy deklaracje przełożą się na rzeczywiste zmiany w systemie – i czy polityka „dla pacjenta” będzie miała swoje potwierdzenie w codziennej praktyce szpitali i przychodni.