Article 1

Ministerstwo Zdrowia wycofuje się z części zmian w kontraktach medyków. Związkowcy: to oszczędności kosztem etatowców

Ministerstwo Zdrowia przedstawiło nową wersję propozycji dotyczących zmian w zasadach zatrudniania medyków. Po fali krytyki ze strony środowiska, resort zrezygnował z części pomysłów zaprezentowanych tydzień wcześniej. Choć wstępne sygnały wskazują na gotowość do rozmów, związki zawodowe nie mają wątpliwości: nowe regulacje wciąż są próbą wygenerowania oszczędności w systemie, które mogą uderzyć w osoby zatrudnione na etatach.

Jak podaje Rynek Zdrowia, ministerstwo zapowiedziało rezygnację z kilku kontrowersyjnych zapisów, które miały na nowo określić relacje między podmiotami publicznymi a pracownikami świadczącymi usługi w oparciu o umowy cywilnoprawne. Chodziło m.in. o ograniczenia w możliwości zawierania kontraktów równoległych oraz zapisy mające na celu ograniczenie kosztów wynikających z dyżurów pełnionych poza podstawowym miejscem zatrudnienia.

Wycofanie się z tych regulacji nie uspokoiło jednak obaw. Przedstawiciele związków wskazują, że mimo złagodzenia tonu, resort konsekwentnie próbuje zrównoważyć koszty corocznych podwyżek w ochronie zdrowia, przerzucając ciężar finansowy na pracowników etatowych. Zdaniem związkowców, pod pozorem „racjonalizacji” warunków zatrudnienia, faktycznie dochodzi do marginalizacji formy etatu jako podstawy stabilnej pracy w sektorze publicznym.

Związki podkreślają również brak spójnej polityki kadrowej w ochronie zdrowia i apelują o stworzenie jednolitych standardów zatrudniania medyków – niezależnie od formy prawnej. Obecny system oparty na kontraktach, etatach, podwykonawcach i firmach zewnętrznych jest – ich zdaniem – źródłem nierówności, nieprzejrzystości i napięć płacowych.

Ministerstwo zapowiedziało dalsze rozmowy w ramach zespołu trójstronnego, jednak na razie nie wskazano konkretnego terminu wprowadzenia nowych przepisów ani formy ich konsultacji z przedstawicielami zawodów medycznych. Wśród tematów wymagających dalszych ustaleń pozostaje m.in. sposób wyliczania normatywów pracy, limity czasowe świadczenia usług w kilku miejscach oraz rozliczanie nadgodzin w różnych formach zatrudnienia.

Związkowcy zapowiadają, że nie zaakceptują żadnych zmian bez przejrzystych gwarancji dla pracowników etatowych i bez rzeczywistego wzrostu nakładów na kadry w ochronie zdrowia. – Szukanie oszczędności w kieszeni etatowców to droga donikąd – mówią wprost.