Warszawski Uniwersytet Medyczny opublikował próg punktowy pierwszej tury rekrutacji na poziomie 213 punktów. Dodatkowo uczelnia wymagała od kandydatów uzyskania co najmniej 90 punktów z biologii rozszerzonej. W praktyce oznacza to konieczność osiągnięcia wyników rzędu 85–95% z egzaminów maturalnych z biologii, chemii oraz trzeciego wybranego przedmiotu, najczęściej matematyki lub fizyki. Podobne wymagania odnotowano również na innych uczelniach prowadzących studia na kierunku lekarskim.
Średnie wyniki z egzaminów rozszerzonych, opublikowane przez Centralną Komisję Egzaminacyjną, pozostają wyraźnie niższe. Biologię rozszerzoną maturzyści zdali średnio na poziomie 46%, a chemię – na 43%. To pokazuje skalę dysproporcji między ogólnym poziomem matur a wymaganiami rekrutacyjnymi uczelni medycznych.
W roku akademickim 2025/2026 Ministerstwo Zdrowia przewidziało łącznie 10 249 miejsc na kierunku lekarskim w skali kraju, z czego 6 649 w trybie stacjonarnym w języku polskim. Na kierunku lekarsko-dentystycznym dostępnych jest 1 441 miejsc. Choć nominalnie liczba miejsc wzrosła w porównaniu do lat ubiegłych, to skala zainteresowania studiami medycznymi pozostaje na tyle wysoka, że próg punktowy wciąż stanowi realną barierę dla zdecydowanej większości kandydatów.
Alternatywą dla części maturzystów pozostaje farmacja, która także cieszy się dużym zainteresowaniem. Liczba miejsc na tym kierunku wynosi od 120 do 180 w zależności od uczelni. Choć progi punktowe są niższe niż na kierunku lekarskim, to również tutaj konieczne jest osiągnięcie wysokich wyników z przedmiotów ścisłych, przede wszystkim z chemii i biologii.
Tegoroczna rekrutacja jasno pokazuje, że sukces w naborze na kierunki medyczne wymaga nie tylko solidnego przygotowania, ale również znacznie wyższych wyników niż średnia populacyjna. Matura pozostaje głównym kryterium selekcyjnym, a konkurencja z roku na rok staje się coraz bardziej wymagająca.