Kwota obejmuje także finansowanie innych zobowiązań, m.in. nadwykonań w programach lekowych i chemioterapii oraz wypłaty tzw. premii za przekroczenie ryczałtu w sieci szpitali za 2024 rok. Ministerstwo chce w ten sposób zrównoważyć potrzeby pracowników z realiami funkcjonowania placówek.
– Trzeba pogodzić wodę z ogniem, pamiętając, że w centrum musi być pacjent – podkreśliła minister Leszczyna, odnosząc się do trwających negocjacji w sprawie nowelizacji tzw. ustawy podwyżkowej. Dodała, że ostateczne decyzje w tej sprawie powinny być efektem kompromisu wypracowanego wspólnie ze stroną społeczną i samorządową.
W środę odbyło się również kolejne posiedzenie prezydium Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia, gdzie dyskutowano m.in. o zasadach wypłacania podwyżek w 2025 roku. Nadal nierozstrzygnięta pozostaje kwestia pracowników kontraktowych, którzy w świetle obecnych przepisów mogą nie być objęci nowelizacją. Ministerstwo zapowiada odrębne rozmowy w tej sprawie – spotkanie w gronie interesariuszy zaplanowano na 25 czerwca.
Zapowiedzi resortu wpisują się w szerszy kontekst debaty o finansowaniu systemu ochrony zdrowia. Związki zawodowe oraz organizacje pracodawców podkreślają, że choć same podwyżki są oczekiwane i niezbędne, konieczne jest także wypracowanie stabilnego modelu ich finansowania, który nie będzie destabilizować budżetów szpitali. Sygnały o możliwych protestach pojawiają się od kilku tygodni – a według niektórych organizacji, cierpliwość kadry menedżerskiej i pracowników służby zdrowia jest na wyczerpaniu.