Ewa Kołodziej mówiła wprost, że cukrzyca jest „pandemią XXI wieku” i wyjątkowo podstępną chorobą, która dewastuje organizm i prowadzi do dramatycznych powikłań. Szczególnym dramatem pozostaje jej zdaniem widmo amputacji kończyn, które dla pacjenta oznacza wyrok i ogromne skrócenie życia. Podkreślała, że zespół stopy cukrzycowej jest jednym z najcięższych powikłań tej choroby i że każdy pacjent powinien mieć dostęp do kompleksowej opieki.
Właśnie taką opiekę udało się wdrożyć w ramach pilotażu rozpoczętego w Szamotułach, prowadzonego przez dr. Piotra Liszkowskiego. Szpital stworzył tam model leczenia, w którym pacjent otrzymuje diagnostykę, leczenie chirurgiczne, opiekę diabetologiczną, nowoczesne opatrunki, rehabilitację i edukację. Wyniki programu pokazały, że większość osób wcześniej kierowanych do amputacji mogła zachować kończynę, co oznacza nie tylko poprawę jakości życia, ale także jego przedłużenie.
W ramach pilotażu w Szamotułach objęto leczeniem około 200 osób, spośród których 165 przeszło pełną ścieżkę hospitalizacji i terapii. Jak podsumował dr Piotr Liszkowski, aż 76 procent pacjentów uzyskało poprawę stanu rany w pięciomiesięcznej obserwacji, a u 60 procent doszło do całkowitego wygojenia. W efekcie amputacje wykonano tylko u 3 procent chorych, co stanowi ogromny postęp w porównaniu do wcześniejszych standardów leczenia.
Amputacja jest to najgorszy wyrok dla pacjenta i każdego z tych, którzy mają zespół stopy cukrzycowej, chcemy uchronić przed najgorszym. Dlatego zaangażowałam się bardzo mocno w to, aby w Polsce powstała sieć szpitali dedykowana temu powikłaniu. Zależy mi bardzo, żeby w każdym województwie powstał przynajmniej jeden ośrodek, a w tych największych z dwa–trzy, które będą leczyć to bardzo skomplikowane, bardzo przykre powikłanie. Wierzę głęboko, że na koniec kadencji będziemy mogli powiedzieć: udało się, mamy sieć.
Model ten został w ostatnich miesiącach rozszerzony na kolejne placówki — obecnie działa już pięć takich ośrodków w różnych województwach, a plan zakłada, że w przyszłości obejmą one każdy region kraju. Ewa Kołodziej zwracała uwagę, że to nie tylko kwestia uratowania stopy, ale przede wszystkim przedłużenia życia i zachowania samodzielności chorych.
Podczas kongresu Ewa Kołodziej nie szczędziła słów uznania dla lekarzy, pielęgniarek i wszystkich członków zespołów zajmujących się pacjentami z zespołem stopy cukrzycowej, podkreślając, że dzięki ich pracy ratuje się ludziom nie tylko kończyny, ale również przyszłość. Szczególnie dziękowała profesor Beacie Mrozikiewicz-Rakowskiej, która od lat angażuje się w tworzenie standardów leczenia i wspiera działania parlamentarnego zespołu ds. cukrzycy, w którym Ewa Kołodziej aktywnie uczestniczy.
Każda amputacja to jest, jakby nie było, trochę wyrok. Dlatego że skracamy życie temu pacjentowi. Dlatego robimy wszystko, żeby nie dopuścić do tych amputacji. I to Wasze ręce powodują te cuda, które później przekładają się na uratowane kończyny, na uratowane stopy. I z tego miejsca chciałam bardzo serdecznie Państwu wszystkim podziękować za tę całą pracę.
Zespół parlamentarny, jak zaznaczała Ewa Kołodziej, pracuje obecnie nad przepisami, które pozwolą na stałe wpisać sieć leczenia stopy cukrzycowej do systemu publicznej ochrony zdrowia. Kluczowe będzie nie tylko zapewnienie finansowania, ale również wprowadzenie standardów kwalifikacji pacjentów oraz wytycznych dla szpitali i poradni diabetologicznych.
Eksperci obecni w Łochowie zgodnie przyznawali, że amputacja powinna być absolutną ostatecznością, a jej uniknięcie możliwe jest dzięki szybkiemu rozpoznaniu problemu i właściwej terapii. Model wdrożony w Szamotułach pokazał, że dobrze zorganizowana współpraca między diabetologami, chirurgami, rehabilitantami i specjalistami leczenia ran naprawdę działa i może uratować setki kończyn rocznie.
Ewa Kołodziej podkreśliła, że będzie konsekwentnie zabiegać o rozwój tej sieci w całej Polsce. Jej zdaniem amputacja to nie tylko dramat medyczny, ale także ogromny problem społeczny, który wyklucza pacjentów z pracy zawodowej i życia rodzinnego. W opinii Ewy Kołodziej stworzenie sieci ośrodków leczących stopę cukrzycową może odwrócić ten trend i dać pacjentom realną szansę na dłuższe, godne życie.