Lekarze podkreślają, że obecność nietrzeźwych pacjentów w szpitalnych oddziałach ratunkowych utrudnia pracę personelu i wydłuża czas oczekiwania dla chorych wymagających pilnej interwencji. Dyrektorzy placówek dodają, że koszt opieki nad osobami, które trafiają na SOR wyłącznie z powodu upojenia alkoholowego, to niepotrzebne obciążenie dla budżetów i tak już zadłużonych szpitali.
Problem nabiera dodatkowego znaczenia w kontekście dyskusji nad ograniczeniem dostępności alkoholu. Statystyki pokazują bowiem, że liczba sklepów z alkoholem w Polsce jest dziesięciokrotnie wyższa niż liczba aptek, a sprzedaż nocna stała się normą w wielu miastach. W efekcie łatwa dostępność i relatywnie niskie ceny przyczyniają się do eskalacji zjawiska.
Eksperci zdrowia publicznego przypominają, że alkohol nie tylko zwiększa ryzyko urazów i wypadków, ale też stanowi istotny czynnik ryzyka wielu chorób przewlekłych, w tym nowotworów, chorób serca i zaburzeń psychicznych. Każdy kolejny pacjent, który trafia na SOR w stanie nietrzeźwości, to dodatkowe obciążenie dla systemu, który już dziś ma problem z wydolnością kadrową i finansową.
Ministerstwo Zdrowia zapowiada analizę obecnych mechanizmów i możliwe zmiany w zakresie egzekwowania obowiązków izb wytrzeźwień. Z perspektywy szpitali kluczowe jest bowiem, aby oddziały ratunkowe były miejscem udzielania pomocy medycznej pacjentom w stanie zagrożenia życia, a nie placówką zajmującą się skutkami nadużywania alkoholu.
