Leszczyna zapowiedziała, że resort zdrowia wraz z lokalnymi władzami wypracował porozumienie, które pozwoli zabezpieczyć kadrę medyczną i środki potrzebne do ponownego uruchomienia porodówki. Oddział, który jeszcze niedawno był jedynym dostępnym w całych Bieszczadach, został czasowo zamknięty z powodu braków kadrowych i problemów finansowych.
Minister zapewniła, że do końca wakacji mają zostać zakończone niezbędne przygotowania organizacyjne i kadrowe, tak aby od września kobiety z regionu znów mogły rodzić na miejscu, a nie dojeżdżać kilkadziesiąt kilometrów do najbliższego szpitala w Sanoku czy Ustrzykach Dolnych.
– Nie możemy pozwolić, żeby w tak dużym obszarze Polski nie było możliwości bezpiecznego porodu w godnych warunkach – mówiła Leszczyna po rozmowach z władzami powiatu.
Szpital w Lesku przez wiele lat pełnił funkcję kluczowego ośrodka położniczego dla mieszkańców Bieszczad, a jego zamknięcie wzbudziło protesty i obawy lokalnej społeczności. Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że odbudowa zespołu lekarzy i położnych jest już na finiszu, a placówka będzie mogła od września wznowić pełną działalność porodową.