– Jeżeli do 17 czerwca nie będzie rekomendacji, podejmiemy decyzję o akcji protestacyjnej. To się robi niepoważne – mówi Malinowski. Jak podkreśla, sytuacja w wielu jednostkach staje się coraz bardziej napięta. Placówki nie wiedzą, na jakich zasadach mają realizować podwyżki wynikające z nowelizowanej ustawy, a do ich wejścia w życie zostało zaledwie kilkanaście dni.
Niepewność dotyczy zwłaszcza pracowników zatrudnionych na kontraktach – nowelizacja odnosi się do osób zatrudnionych na umowie o pracę, ale nie obejmuje jasnych wytycznych w sprawie kontraktowców. Zdaniem dyrektorów szpitali, to bomba z opóźnionym zapłonem – brak systemowych rozwiązań może doprowadzić do odpływu personelu albo masowych sporów zbiorowych.
OZPSP apeluje o natychmiastowe decyzje – i nie chodzi wyłącznie o wysokość środków, ale o ich realne przekazanie do placówek. Do tej pory to na szpitale spadała cała odpowiedzialność – bez gwarancji, że otrzymają wyrównania z NFZ lub budżetu państwa.
Jak informowano wcześniej, Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało spotkanie w sprawie pracowników kontraktowych na 25 czerwca. Dla wielu szpitali to jednak za późno – ich budżety nie wytrzymają kolejnych tygodni niepewności.
W tle pozostaje pytanie, jak długo państwo będzie przeciągać decyzje dotyczące ochrony zdrowia, jednocześnie wymagając od szpitali pełnej odpowiedzialności za personel i pacjentów. Zdaniem OZPSP, jeżeli nic się nie zmieni – protest stanie się koniecznością.